Od jakiegoś czasu mam problem ze spaniem. Zazwyczaj zasypiam o 3:00 :/ a tu synuś pięknie śpi i wcześniej wstaje...Otwieram jedno oko patrze 7:00 oczy jak talerze patrzą się na mnie roześmiane, jak by chciały mi powiedzieć - wstawaj matka, dam ci 5 minut, potem będę krzykał. Oh, tak wiem na pewno dotrzyma obietnicy a tu oko lewe odmawia posłuszeństwa nie chce wstać...Jednooka mama wstaje dzielnie i zaczynamy dzionek:) Tak to wygląda ale dla tych oczu wszystko:)
Synek ostatnio ma słaby sen, cały czas chce być przy mnie. Puki co dałam mu labe bo wczoraj miał szczepienie i zniósł je bardzo dzielnie. Chciałam opisać wam ten magiczny czas porodu ale niestety pimpuszek mi nie pozwala;) i odchodzę w objęcia podusia (buhaha rymuje się przynajmniej)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz